pierwsza - turkusowa, powstała z pofarbowanej na turkus białej, gryzącej wełny,
druga - szara, gryząca,
trzecia - szara pofarbowana na granat,
czwarta - cienki, czarny akryl
przerabiane razem oraz druty nr 8 i zamek 30cm potrzebne były do zrobienia tego swetra.
Fajny, taki grubiutki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńA Tobie jest cudnie w takich swetrach :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kurtka świetna. Myślę o czymś podobnym, choć pewnie skończy się na zwykłej stójce. Mogłabyś zamieścić zbliżenie na kołnierz, ale tak rozłożony, żeby było widać dokładnie jego kształt? :) Z góry dziękuję!
OdpowiedzUsuńPS. Dzierganie swetrów na okrągło już opanowałam dzięki Twoim kursikom. Zszywania nigdy nie lubiłam (to była zawsze najgorsza część roboty), więc dzięki tej technice robię jeden za drugim. ;)
Super!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej niż krojem, zachwycam się tym połączeniem nitek- cudowne! Uwielbiam niebieskości :)
OdpowiedzUsuńOOO jak pięknie koral pasuje :) Chociaż mi tutaj najbardziej podoba się ...PIES!!! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za reklamę :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrześliczny sweterek, pozostałe zresztą również. po obejrzeniu ich zamarzyłam o swetrze robionym od góry i mam nadzieję, że dzięki wskazówkom zamieszczonym na twoim blogu uda mi się taki zrobić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne kolory, śliczna dzianina!
OdpowiedzUsuńTaki trochę szanelkowy, bardzo fajny :-)
OdpowiedzUsuń