# 7 potrzebne mi były do zrobienia tego swetra. Miejsca grubsze wykonałam łańcuszkiem, który najpierw zrobiłam na szydełku.
Estońska wełna jest cienka więc musiałam ją trochę pogrubić. W następnych swetrach robionych z tej wełny napewno połączę ją jeszcze z inną nitką.
Piękne kolory! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSweter cudowny, kolory optymistyczne... Super po prostu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł z szydełkowym łańcuszkiem. Mam pytanie w związku z tym: czy łańcuszki robiłaś osobno, a potem je wrabiałaś w dzianinę, czy robiłaś je od razu na bieżącej nitce? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRobiłam od razu, ale z wrabianymi - fajny pomysł, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocham takie kolorki :) Szalenie ciekawy sweterek
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi łańcuszkami,sweter wyszedł bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł wart zapamiętania, daje bardzo ciekawy efekt, ekstra!
OdpowiedzUsuńcudowny sweter, a te kolory!! coś fantastycznego szczególnie na jesienne słoty
OdpowiedzUsuńZnowu wydziergałaś super sweter :-)
OdpowiedzUsuńSkończyłam robić chustę. Postanowiłam zacząć sweter na okrągło. Dorota powiedz mi, jak obliczyć liczbę oczek "od góry" . Chciałam zrobić z takim dekoltem jak poprzedni Twój sweter - brązowy. Pozdrawiam Gośka
Dorotka rewelacja! Kolory jak dla mnie :) tak na przekór wszystkiemu optymistycznie ;)
OdpowiedzUsuńCudeńko!
Pozdrawiam
Kolejne cudo :) super kolorystyka - taki optymistyczny wyszedł. Muszę się zmobilizować i powrócić do dziergania swetrów - ostatni zrobiłam z 7 lat temu a obecnie to najwyżej jakieś mitenki udłubię :). Ech, rozleniwia się człowiek na starość.
OdpowiedzUsuń