z ostatniego został mi taki kłębuszek, Malabrigo Worsted kolor 275 potrzebowałam na tą kamizelkę . Robiłam na drutach nr 6. Cóż - zdjęcia nie oddają jej uroku.
Bardzo fajny fason :) Włóczka ma piękne kolory, jest super miła w dotyku, ale niestety bardzo szybko się mechaci i filcuje. Zrobiłam niecałe 3 miesiące temu z tego samego koloru (noviembre) kamizelkę-bolerko i niestety już bardzo widać ślady noszenia :( To włoczka raczej na kominy i otulacze niż swetry i kamizelki.
Oj oddają oddają ! Świetne są te rozcięcia z przodu - rewelacyjny pomysł !
OdpowiedzUsuńPomysł jak zwykle, fantastyczny, ale wloczka...lekko mnie rozczarowała wygladem, bo ze w dotyku jest bajeczna, to nie wątpię!
OdpowiedzUsuńTo prawda jest miła ale się mechaci, poza tym do takiego kroju lepsza by była gruba, jednokolorowa wełna i druty 8, pozdrawiam
Usuńkamizelka niezła. Ale Ty w okularach wyglądasz fbardzo dobrze. Powinnaś nosić dla ozdoby!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny fason :)
OdpowiedzUsuńWłóczka ma piękne kolory, jest super miła w dotyku, ale niestety bardzo szybko się mechaci i filcuje. Zrobiłam niecałe 3 miesiące temu z tego samego koloru (noviembre) kamizelkę-bolerko i niestety już bardzo widać ślady noszenia :(
To włoczka raczej na kominy i otulacze niż swetry i kamizelki.
kurcze, świetna kamizelka Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńKamizela baardzo intrygująca.
OdpowiedzUsuń