poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Dzisiaj sweter w starej piekarni-

 - zrobiony z jedwabiu -45 % z wełną merino-55% - tej samej z której powstała  ta bluzka.    Dwa kwadraty zamówione u pani Eli, wykonane  były podwójna nitką ze Scrumptious Lace. Reszta to już moja robota na okrągłych drutach nr 6 i 7, pojedynczą nitką ze Scrumptious 4-ply.
Dlaczego w starej piekarni - bo ma tu powstać miejsce, gdzie będzie można razem tworzyć, robić na okrągło i miło spędzić czas. Pracy jest mnóstwo ponieważ  pomieszczenia  są  wyjątkowo zapuszczone.




Wszystkich chętnych do pomocy - zapraszamy - Bydgoszcz, Gdańska 143, w podwórku.
Buziaki  imieninowe dla Wojtusia.

Podziękowania dla Gośki - za niezmordowaną pasję, 
dla Marty -  za zdjęcia .

10 komentarzy:

  1. Jakie ładne kolorki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweter niebanalnie czarujący stylem, materiałem, wykonaniem... Jak zwykle - chciałoby się rzec :)
    Ale tym razem zostałam mocno zaintrygowana kwestią lokalu i jego nowego, planowanego wykorzystania.
    Ojej... bardzo chętnie dołączyłabym do grona pracujących nad poprawą stanu piekarni... szkoda, że mam za daleko...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle cudny ale czy trochę go nie szkoda do takich prac.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój uśmiech wyraża euforię :)
    Niezmordowana wprost siła - bo jest o co zawalczyć:)
    Sweterek bardzo pasuje do uniformu.
    Trzymam za Was,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo jak fajnie, że takie miejsce powstanie w Bydgoszczy! Niestety mam 50km do Was...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego dla Wojtusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Cię Dorotko, dziękuję Haniu, z daleka ale jestem z Wami !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ciesze sie,ze powtaja takie miejsca...ja tez probuje cos takiego zrobic...ale rzeczywistosc czasem mnie dopada...koszty..koszty...koszty....pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Dorotko, jest już woda, kibelek i prąd. Prace posuwają sie po woli, ale do przodu. Piwnica posprzątana . W czwartek idę malować toaletę. W sobotę przyjadą do roboty "synki" z Torunia, więc nasze miejsce będzie już prawie gotowe Całuski gosia

    OdpowiedzUsuń