- moja pierwsza(y), robiłam go wg wzoru Icelandic zip cardigan. Od dołu do góry na okrągło, z przecięciem swetra aby wszyć zamek. Takie rozcięcie zastosowałam dotąd tylko przy golfie.
Wełna lopi - tu - Alafosslopi - gryzie, gubi nitki ale robi się z niej i nosi bardzo przyjemnie. Wydaje się, że taki model swetra i żakardowe wzory można robić tylko z tej wełny.
Prawdziwy sweter! Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTo prawda prawdziwy sweter , ładne te sweterki parasole robione na grubych drutach ,ale one były modne parę lat temu , ten sweterek jest nie rozciągnięty bliżej ciała przepiękny .
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaskoczyłaś, ładnie ci wyszedł. ja teraz dziergam z Alafosslopi. Z tego co pisała Ewa na swoim blogu, sweterek z tej wełny gubi włoski przez jakiś czas, w miarę noszenia wełna się zbija i przestaje gubić włoski. Podobnież czym starszy lopapeys tym lepszy, bo cieplejszy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Piękny sweter Ci wyszedł, napatrzeć się wręcz nie mogę!!!
OdpowiedzUsuńGdybyś miała jakieś uwagi dotyczące wzoru, to z chęcią je poznam.
Pozdrawiam serdecznie!
Super !
OdpowiedzUsuńCudny .
OdpowiedzUsuńAle fajowy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moje Candy:-)
http://rodzinnie1.blogspot.com/2014/03/moje-pierwsze-candy.html#comment-form
Świetnie to wygląda! Ja własnie szukam inspiracji do następnego swetra. Tylko zastanawiam się czy do takiego wzoru będzie pasowała wełna z moheru , bo ostatnio znalazłam świetną na welnabawelna.pl i bardzo mi się spodobała!
OdpowiedzUsuń