to gruba, bawełniana włóczka, w motku jest niestety tylko 50m... gdy w tych 50m pojawi się jeszcze supeł wtedy się wkurzam. Na swetro - sukienkę, w skrócie swetsu, potrzebowałam 9 motków, robiłam na drutach nr 7. Nabrałam 100 oczek i od dołu zrobiłam prostą tubę. Oczywiście potem były rękawy i raglanowa góra z dekoltem. Po upraniu i ubraniu, jak widać, naciąga się i jest, w tym wypadku, krótka sukienka. Nomade testuję w noszeniu. Bawełna pokryta jest miłym włoskiem , który trochę się kula i mechaci. Swetsu pojawi się jeszcze, bo cały czas eksperymentuję z tym prostym krojem.
Fajny. Kolory super. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńNo i śliczna, jak dla mnie tunika wyszła:)
OdpowiedzUsuńTunika świetna! Supeł na gładkim to nic. Ja niemal zawsze mam supeł na batiku i w dodatku koniec farbowanego koloru, więc pojawiają się jakieś dodatkowe kolory o niezidentyfikowanej intensywności - a potem zaczyna się w zupełnie innym miejscu palety barw. Siąść i płakać.
OdpowiedzUsuńFajna swesu, a nie jest za gruba taka bawełna?:)
OdpowiedzUsuńJest grubo - mięsista ale przewiewna, pozdrawiam
UsuńGruba bawełna wygląda świetnie, a na ogromniastych drutach nawet nie jest sztywna, tylko niezbyt ładnie wygląda to skręcanie się ściegu. Jednak jest to wada dzianinki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aga.
bardzo fajna tunika...gruba bawelna napewno chlodniejsza od cienkiego akrylu...a prezentuje sie slicznie...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń