W tej sukience zrobionej kilka lat temu z bawełny oczywiście na drutach z żyłką, bez szwów, to przypadek. Czerwonej włóczki było za mało i dodałam jasnobrązowe paski. Uważam, że łączenie czerwieni z brązem daje często świetny efekt. Sukienkę można prać w pralce i suszyć byle jak- zawsze jest w formie, to zaleta robienia na okrągło i z bawełny. Myślę, że w najbliższym czasie spruję golf i zrobię dekolt. Ha, i nie muszę nic przerabiać, sukienka na Gosi prezentuje się znakomicie.
Pięknie wyglądasz Ty i "suknia twoja".I masz dobrego fotografa. Życzę ciepluto kolorowych słonecznych dni już po świętach- bo już po świetach prawie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI kolejna świetna sukienka.pozdrawiam iza
OdpowiedzUsuńO tak, gdy fotograf jeszcze świetnie gotuje, to niedziwne, że suknia dobrze wychodzi, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo matko....ona jest cudowna!
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń