poniedziałek, 21 grudnia 2009

Roniuś w kolorach

Od jakiegoś czasu myślę o ubranku dla mojego psa, właściwie psa Soni, mojej córki, to ona jest mamą Roniego, a ja babcią. Czy uda mi się tej zimy...
Gdy go kupiliśmy, z bagażnika, za 80 zł, mama bokser, tata amstaf, zaczęłam czytać o wychowaniu psów. Polecam ksiażki Johna Fishera. Roni to istny słodziak lubi wszystkich i wszystko. Czy polubi sweterek?

1 komentarz:

  1. Jej jaki śliczny, ja mam prążkowanego amstaffka, takiej samej maści jak twój Roniuś. Odrazu czuje sentyment, wygląda na bardzo kochanego psiurka.

    OdpowiedzUsuń