musiałam wypróbować. Kupiłam je w Zagrodzie. Jasnozieloną wełnę merino superwash przybrudziłam gdzieniegdzie dodając szarą Limę Drops.
Zużyłam 3 motki merino i motek Limy. Robiłam na drutach 7 i 8cm. Sweter ma asymetrycznie umieszczone sploty warkoczy i długie rękawy - do których ostatnio mam słabość.
Jest boski. Rzadko cos podoba mi się aż tak, ale ten sweter jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńW tych splotach naprawdę jesteś wirtuozem. A może to nie jest aż takie trudne, tylko wystarczy dobrze liczyć, no i spróbować? :) Jest u Ciebie jakiś kursik robienia takich spontanicznych i przypadkowych warkoczy? Jakieś rady na początek?
OdpowiedzUsuńJedynie praktyka - podobno 10 000 godzin poświęconych danej dziedzinie czyni ciebie mistrzem,, ja i tak cały czas się uczę,
Usuńpozdrawiam.
Cudo! Wspaniały sweter, a kolor bajeczny... a właściwie kolory ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Doroto, swetry Twoje to cudeńka. Podziwiam je i ciągle się zachwycam. Pozdrawiam Dorota z Łodzi
OdpowiedzUsuńRewelacja! Wzór i kolory!
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńPiękny sweter! kolory prześliczne, a już rękawy - genialne. Też mam słabość do czegoś takiego, lepsze dużo za długie, niż choć ciut za krótkie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Pięęęękny sweterek!!!:) jestem pełna podziwu:)
OdpowiedzUsuńPoZdrawiam
Kamila
Oniemiałam! Takie kolory mogą przywrócić sens życiu w szaroburym listopadzie. Wielkie ukłony również dla autora zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Edyta :)
Fajny pomysł na te warkocze z jednej strony.
OdpowiedzUsuńWłóczka przecudnej urody - jednak pomysł na jej wykorzystanie, by powstał taki sweter - rewelacja.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny i pomysł iten piękny zielony,jak dla mnie bomba
OdpowiedzUsuńCudowne dzieło! Jeśli to możliwe proszę o kurs dotyczący łączenia włóczek w celu uzyskania tak spektakularnego efektu. Dorotko, Twoje swetry są nadzwyczajne! Pozdrawiam. Ada
OdpowiedzUsuńEj! A jak Ty to wyczarowałaś??? Ja robiłam dwa razy z ulubionego i za każdym razem dwa motki wystarczały mi na szal albo komin... Ale fakt, że robiłam na 5tkach.
OdpowiedzUsuńAle wyszedł Ci super. I tą wełenkę baaaardzo lubię. Może faktycznie by zaszaleć i jakiś sweterek... ;)))
Fantastyczny! Dopóki nie zaczęłam zaglądać na Pani bloga nie wiedziałam, że asymetria może być taka piękna. Bardzo, bardzo inspirujący :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Moje kolory .Odgapiłam już od Ciebie "wędrujące warkocze". Teraz pora chyba na te asymetryczne plecionki Pozdrawiam :) Lidka
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem w jaki sposob "przybrudzialas" ten przepiekny zielonkawy kolor ta szaroscia.Czy robilas obiema nitkami naraz czy tylko w danych miejscach sama szara welenka? Efekt jest bardzo ladny, chociaz wydaje mi sie, ze sweterek jakby zbyt sciagal sie w gore po prawej stronie. Moze to z powodu warkoczowej plecionki? A moze to tylko wina zdjec? Kolorek sliczny, fason tez no i szczuplej i ladnej modelce pieknie w nim jest. Pozdrawim, nia
OdpowiedzUsuńWełen nie łączyłam jedynie naprzemiennie przerabiałam merino z szarą Limą - jest jej niewiele - tylko 1 motek. Warkocze sprężynują i to daje ciekawy efekt,
Usuńpozdrawiam
Uwielbiam asymetrię, tym sweterkiem szczególnie mnie ujęłaś. kolory i kombinatorstwo w twoim wydaniu są świetne. Obserwuję
OdpowiedzUsuń***
www.zapalov.blogspot.com
doskonały! Splot warkoczowy bardzo wyjątkowy, a dzięki temu widać, że Twój - taki rozpoznawalny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, B.