to zdecydowanie ten kardigan. Podobny do tego ale krótszy. Zrobiony na drutach nr 7, z tej samej wełny. Ma też 6 drewnianych guzików.
Szósty guzik jest w miejscu, w którym mogłoby go nie być. Na zdjęciach kardigan ubrany mam na gruby, wełniany golf. Górny guzik przydaje się, gdy sweter noszony jest na cieńsze bluzki.
Podczas robienia swetra okazało się, że zabrakło mi wełny ( nie można było takiej samej dokupić ). Na samej górze swetra widać inną wełnę - mój miks różnych resztek aby uzyskać odpowiednią grubość.
Kiedyś coś takiego byłoby u mnie niedopuszczalne, teraz mi się podoba. O takich, wydawałoby się, od czapy, rozwiązaniach pisałam już tu. Wniosek - niech nie przeraża nas, gdy zabraknie nam wełny.
Na potwierdzenie - kamizelki Sophie Theallet.
Gdybyś nie napisąła o tej wełnie to nie zauwazyłabym. Ale wygląda fajnie, tak jakby miało byc. świetnie:D
OdpowiedzUsuńMyslalas, ze to plamy od kawy? Polecam okularki i szczegolowe przypatrzenie sie zdjeciom.
Usuń
OdpowiedzUsuńWidac bardzo wyraznie roznice w welnie i to zarowno na przodzie swetra jak i tyle. Rozwiazalas niedobor welny kreatywnie ale nie lepiej byloby wybrac bardziej kontrastowa wloczke i no obrobic tym inny kolorkie wykonczenia rekawow, dol swetra lub guziki w tym samym kolorze? Poza tym OK.
Obrabianie nie leży w moim stylu, pozdrawiam
UsuńPodoba mi się. Zarówno fason, jak i ta o ton ciemniejsza góra.
OdpowiedzUsuń