w mojej dziewiarskiej historii to te dwa motki kupione na targowisku w Bośni i Hercegowinie. Moja kotka takie wełny uwielbia.
Wełna, w pięknym szarobeżowym kolorze, jest bazą w tym kardiganie. Łączyłam ją z różnymi włóczkami i przerabiałam na drutach 9mm. Sweter robiłam ściegiem francuskim, czasami wprowadzałam ścieg ryżowy.
Cudowny sweter na zimowe dni. Żywa wełna jest najcudowniejsza, mimo swojego podgryzania. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSweter przepiękny, ale fotka z kicią przebija... Uwielbia wełenki, jak właścicielka��
OdpowiedzUsuńObserwuję, Doroto, Twoje dzieła i podziwiam. Masz wyjątkowy talent. Pozdrawiam Ela G.
super.
OdpowiedzUsuńDorotko zachwycasz mnie nie tylko swoimi swetrami ale także twoją kreatywnością. Jesteś najlepsza. M
OdpowiedzUsuń