swetrów, które zrobię ale chętnie je przerabiam. Tak stało się z tym kardiganem. Dół z kieszeniami został zlikwidowany, wykończyłam go warkoczem , a górę przedłużyłam o kaptur. Jest teraz bardziej praktyczny i chętniej go noszę. Doceniłam również przeplatane wiązanie z przodu - jest naprawdę genialne.
Sznurowanie urokliwe nadzwyczaj. Nie lubię zapięć na guziki, a mam w planach coś rozpinanego. Dzięki za inspirację.
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
No ja też w temacie sznurowania. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńTen warkocz zawijaniec z tyłu wygląda jak merdający ogonek - świetny, podziwiam pracę i inspiruję się wszystkimi pięknymi robótkami :)
OdpowiedzUsuńczadowy!
OdpowiedzUsuńFajny, bo wymyślny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Nobel się należy za pomysły :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i pomysłowo zrobiony:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacja! Przyłączam się do głosów o świetnym sznurowaniu, ale mnie dodatkowo zachwycił kaptur! Ten warkocz z tyłu jest też fajnie filuterny - jak ogonek ;) Podziwiam za przerabianie! Ja bym chyba nie potrafiła, brakowałoby mi cierpliwości... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za pomysłowość i tempo, w jakim robisz swoje cuda.Sweter ciekawy, na pewno niepowtarzalny.Zapraszam na mojego bloga http://nitki-emerytki.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo oryginalny! super pomysl!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Wiązanie bardzo super. Cierpliwość podziwiam - owoce cierpliwości też. Oczywiście zapraszam do siebie, też czasem bywam cierpliwa:)
OdpowiedzUsuń