sukienka - można w niej iść na bal i popracować w ogrodzie. Zrobiona jest z czarnej alpaki,
uprzędzonej przez Martę z Alpakarni
Uwielbiam ją - ma bardzo długie rękawy, ale sprężysta alpaka i ścieg ( przy robieniu na okrągłych drutach - przerabiamy: jeden rząd prawe oczka , w kolejnym rzędzie lewe oczka i ponownie prawe ) powoduje, że mogą być długie lub normalne. Musiałam takie zrobić po zobaczeniu Ellery na jesień tego roku.
Przy robieniu na okrągłych drutach dzianina skręca, co doskonale widać na zdjęciu. Wiem, że osoby robiące na drutach nie lubią tego. Ja uważam to za zaletę nie wadę. Dół sukienki doskonale się układa i przy chodzeniu delikatnie faluje.
ekstra :) bardzo ładna
OdpowiedzUsuńO rany - ale Ty masz tej alpaki nieskończone ilości!!! podziwiam co chwilę /włącznie z alpakowymi mordkami:-)/ i zazdraszczam nieustająco:-) wszystko piękne, a najbardziej to mi się spodobała ta anielska sukienka /biało-brązowa/:-)))
OdpowiedzUsuńWszystko dzięki Marcie, pozdrawiam wiosennie:D
OdpowiedzUsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńExtra sukienka! Fantastyczne są te rękawy, też lubię długie :)
OdpowiedzUsuńNa Twojej figurze każdy wyrób pasuje. A tempo masz boskie.
OdpowiedzUsuńCudowna! Z takiej to bym chyba nie wyskakiwała ;) no i rękawy długie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńRewelacja :)
OdpowiedzUsuń