środa, 7 kwietnia 2010

Grubszy w pracy

i po.
Bardzo lubię ten kardigan.

10 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobają woje dzieła!Swetry są przecuuudne!Nigdy nie robiłam na drutach z żyłką-chyba zacznę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie, chodziaż mają i + i -, ja ostatnio robię tylko na takich.

    OdpowiedzUsuń
  3. już się boję napisać,że mi się coś podoba,bo zaraz odpiszesz,że już wysyłasz :):)
    lubię takie swetry,ostatnio pokazywałam też u siebie trzy takie,w tym stylu :))
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez obawy, o matko mnie urzekło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. co zajrzę to coś nowego:)i oczywiście jakiś cud - miód sweter się pokazuje a mi żal tyłek ściska ze ja nie umiem(jeszcze!:))sobie takiego machnąć ehh...a i mam pytanie bo sie przymierzam (jak już pokończę co zaczęłam) do swetra i czy będę mogła męczyć(bo inaczej tego sie nazwać nie da) o rady??a raczej o wieeelką pomoc??:)pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. uff no to ulga niewysłowiona mnie ogarnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja się nie obawiam o siebie tylko o Ciebie :))
    Pooglądałam cały Twój blog,naprawdę świetne masz te dzieła swoje,no i jakieś sukcesy nawet się pojawiły różne....gartulować,gratulować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny, aż chce się w niego wtulić,

    OdpowiedzUsuń