czwartek, 18 marca 2010

Chusteczka

...Roni znowu buszował w  mojej szafie...
Ja idę na łatwiznę i zaczynam od dolnego rogu dobierajac po bokach oczka. Ażur najprostszy z możliwych 2 o. razem i 1 o. dodane i oczywiście grube druty.

3 komentarze:

  1. W prostocie siła! Sama mam fafluna w domu, więc jak widzę Roniego, to mi się uśmiech na twarzy momentalnie pojawia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie fafluny są naprawdę fajne

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedny Roni, znowu w jakichś dziwnych szmatach na głowie.

    OdpowiedzUsuń