W ubraniach cenię sobie bardzo ich uniwersalność.
Ten sweterek jest świetny bo pasuje na takiego suchego chuderlaka jak ja, a równocześnie pięknie otula pełniejsze i okrąglejsze kształty.
Zrobiony z włóczki Padisah tym razem odcienie czerwieni, fuksja z fioletem i pomarańczą - bajka.
Oczywiście Wojtuś ochrzanił mnie za zdjęcia i ma rację. Gdyby mamusia nie miała widocznych pod swetrem jasnych spodni, to fiu, fiu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz