poniedziałek, 21 lutego 2011

Pampas

Wendy to włóczka gruba ale niezbyt dobrej jakści.  Zrobiłam z niej tą sukienkę i nie wyobrażam sobie, jak przetrwałabym bez niej  mrozy i śniegi, służy mi już kolejną zimę. Jeden motek był o ton ciemniejszy i właśnie nim zaczęłam robić sukienkę. Widać ten ciemniejszy dół.   


 Ta z kolei zrobiona jest z gryzącej, 100 % wełny, ma nieco inny wzór ale ten sam krój. Świetna na i pod sweter, dla wszystkich zmarźlaków.


Oczywiście sukienki muszą mieć zroboiny dół na okrągłych, grubych drutach. Na zdjęciu widać jak odejmowałam  oczka.

10 komentarzy:

  1. Aż mi zimno, że nie mam takich cudowności cieplutkich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka super. Pomysłowe przedsięwzięcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna sukienka, marzy mi się taka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna sukienka!! Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super te sukienki! Szczególnie podoba mi się beżowa. Tak się tylko zastanawiam, czy i ile się wyciągają w noszeniu, bo przecież trochę ważą...Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Do kolan i na tym koniec, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj,
    wspaniałe sukienki-niesamowicie mi się podobają!Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
  8. a mnie interesuje ile włóczki potrzeba na sukienkę

    OdpowiedzUsuń
  9. Potrzeba 700g włóczki. Jasna robiona jest potrójną nitką, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń